VIII Memoriał Feliksa Rawskiego - Kolarskie Kryterium Uliczne - RELACJA |
VIII Kolarskie Kryterium Uliczne - "Memoriał Feliksa Rawskiego" w Mińsku Mazowieckim już za nami. Organizatorzy mieli kilka obaw związanych z przebiegiem imprezy. Rozchwiane prognozy pogodowe nie wróżyły nic dobrego. Zmieniona w tym roku trasa wyścigu nie zostawiała żadnych wątpliwości, że będzie trudniej niż w poprzednich latach.
Sobotnie popołudnie, 17 września, przyciągnęło do Mińska Mazowieckiego 80 zawodników z różnych kategorii wiekowych, którzy przez kilka godzin toczyli swoją walkę. Jak zwykle kolarski spektakl zaczęli najmłodsi. Fantastyczny widok przedszkolaków na rowerkach biegowych, a za nimi biegnący rodzice... Zacięte miny maluchów przebierających nóżkami, a po chwili na mecie entuzjazm i łzy jednocześnie.
Podobnie jak w latach poprzednich nie mogło zabraknąć akcentu dedykowanego wszystkim mieszkańcom naszego miasta, którzy są fanami jazdy na rowerze. "Rowerowa Rekre-Akcja", czyli honorowy przejazd rowerzystów ulicami miasta, przyciągnęła całe rodziny z dziećmi. Dołączyli się kolarze, a wszystko rozpoczęło się od symbolicznego wypuszczenia "gołębi pokoju". Ten moment uświetniła obecność znanych weteranów mińskiego kolarstwa - Stanisława i Rafała Śpiewaków oraz pana Ryszarda Rawskiego - reprezentującego rodzinę Mistrza Feliksa.
Po kilkuminutowym odprężeniu znów do boju ruszyli młodzi kolarze. Na linii startu stanęły dziewczęta z kategorii "Juniorka Młodsza", gdzie miński V-MAX miał osamotnioną Izę Wiercioch. Sytuację bezbłędnie wykorzystały zawodniczki z "Huraganu Wołomin" i mając przewagę liczebną, pozwoliły Izie finiszować na trzecim miejscu. Nic do powiedzenia nie dał natomiast rywalom startujący w kolejnym wyścigu "Juniorów Młodszych" utytułowany Jakub Soszka (V-MAX). Kuba postanowił zaatakować samotnie i dowiózł zwycięstwo do końca. Równolegle w tym wyścigu walczyli weterani kolarstwa szosowego, czyli panowie "po siedemdziesiątce". W tym zacnym gronie znalazł się najstarszy w mińskim klubie kolarz - pan Zbigniew Potylicki, który spisał się jak przystało na profesora kolarstwa i pewnie zwyciężył.
Schłodzić emocje miała kolejna konkurencja. "Mistrzostwa Mińska Mazowieckiego w Jeździe Rowerem po Szynie Kolejowej" przyciągnęły sporą liczbę obserwatorów. Łatwo nie było, bo 10-metrowy odcinek trzeba przejechać na rowerze szosowym, czyli tym z "cienkimi oponami". Ufundowana przez Muzeum Ziemi Mińskiej nagroda w wysokości 2000 zł podniosła emocje zarówno zawodników, jak i kibiców. Kolarskim kunsztem i nienaganną techniką popisał się lider Klubu V-MAX Mateusz Mikulski, który płynnie pokonał całą przeszkodę.
O godz. 17:00 po raz pierwszy rozegrano Powiatowe Mistrzostwa Szkół Podstawowych w Kolarstwie. Tutaj rywalizacja toczyła się w kategoriach wiekowych dla klas I-II, III-IV oraz V-VI. Nie trudno było zgadnąć, że w tych wyścigach prym będą wiedli reprezentanci powiatowych szkółek kolarskich prowadzonych przez trenera V-MAXu Jacka Tomkiewicza. Mimo młodego wieku i krótkiego stażu kolarskiego dzieci z Mrozów, Huty Mińskiej, Janowa, Dębego Wielkiego i Jakubowa spisały się fantastycznie. W najmłodszej kategorii klas I-II na drugim miejscu znalazł się Bruno Tomkiewicz, wśród uczniów klas III-IV wspaniale finiszował Konrad Kąca z Mrozów, zajmując pierwsze miejsce. Najliczniejsza i najbardziej zacięta walka miała miejsce wśród reprezentantów klas V-VI. Tutaj faworytem był Mateusz Szczepański z Janowa, który nie zawiódł swoich kibiców, stając na najwyższym stopniu podium. Drugie miejsce przypadło Szymonowi Piekarskiemu z Huty Mińskiej, a trzecie - Dawidowi Beredzie z Janowa.
Dwa ostatnie wyścigi, które rozegrano tego dnia na mińskich ulicach przyciągnęły do naszego miasta bardzo utytułowane kolarskie nazwiska. Najpierw ruszył wyścig mężczyzn w kategorii M-40 i M-50, podczas którego walczył trener V-MAXu Jacek Tomkiewicz. Upadek już na pierwszej rundzie nie przeszkodził jednak w zdobyciu II miejsca wywalczonego w sprincie na końcowym finiszu. Wielkie emocje i mocno zaciśnięte kciuki towarzyszyły ostatniemu z wyścigów, gdzie w stawce szybkich kolarzy w kategoriach M-20 i M-30 mińszczanie mają swojego faworyta Mateusza Mikulskiego. "Mati" za wszelką cenę chciał rozegrać gonitwę tak jak lubi najbardziej, czyli spróbować ucieczki. Spotkał się jednak z wytrawnymi i doświadczonymi rywalami, którzy czujnie kasowali wszystkie poczynania zawodnika V-MAXu. Doszło więc do emocjonującego tzw. "finiszu z peletonu". Ci, którzy do tej pory mieli wątpliwości, czy Mateusz jest również wytrawnym sprinterem, mogli się przekonać, że ten chłopak potrafi wszystko. Wygrał!
W trakcie sobotniego kolarskiego karnawału na ulicach miasta do widzów dotarła jeszcze jedna wspaniała wiadomość. Nieobecna na naszym kryterium zawodniczka V-MAXu Zuzia Sierhej (kat. Młodziczka) startowała w dwóch ważnych wyścigach zaliczanych do challenge’u MWZKOL. W mazurskich Nawiadach Zuzia wygrała jazdę indywidualną na czas, a w wyścigu ze startu wspólnego zajęła II miejsce. Patrząc z każdej strony - ta kolarska impreza wypadła znakomicie. Nie tylko zawodnicy ale również organizatorzy - Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Muzeum Ziemi Mińskiej spisali się na medal. Perfekcyjnie swoje zadanie wykonały wszystkie służby porządkowe, a wspaniała atmosfera, jaką zgotowali mińscy kibice dopełniła reszty. Tradycyjnie Patronatem Honorowym objął imprezę Burmistrz Marcin Jakubowski.
"Wszyscy mamy wielką sportową satysfakcję z osiągniętych w tym sezonie wyników. Poczucie rzetelnie wykonanej pracy jest motywujące dla każdego z nas. Bardzo cieszy fakt, że wielkimi krokami podążają za nami ci najmłodsi, którzy są zafascynowani kolarstwem i chcą dorównywać starszym kolegom i koleżankom. To świetny rok dla polskiego kolarstwa i dla naszego Klubu. Dołączyli do nas nowi sponsorzy i wciąż pojawiają się zdolne dzieciaki. Nie można chcieć nic więcej, jest fantastycznie..." J.Tomkiewicz - trener.
Dzisiaj jeszcze żyjemy emocjami związanymi z sobotnim "Memoriałem Feliksa Rawskiego", a już na kolarzy i mińskich sympatyków rowerów czeka kolejne sportowe wydarzenie. W niedzielę, 25 września, o godz. 10:00 kolarski peleton pojedzie przez Chmielew, Mariankę i Barczącą. Szosowe Mistrzostwa Mazowsza to wyścigi dla zawodników posiadających licencje kolarskie, co wyraźnie wskazuje na rangę imprezy. Miński V-MAX tego dnia wytacza więc najcięższą artylerię i mamy nadzieję, że znów zagrzmi głośno i skutecznie.
Wszystkie informacje, regulaminy, wyniki i galerie zdjęć - dostępne na www.vmaxkolarze.pl
mat. klubu V-MAX